
Dział poetycki Kulinarnych Nowinek Babci Marynki jest szczególnie szeroki. Podzielony jest na zbiory czterech form poetyckich na dwóch podstronicach. Kliknij na jedno z poniższych log, by się w okamgnieniu przenieść na odpowiednią część strony, względnie czytaj od początku do końca.
|

(czyli limeryki)1.0. Część teoretyczna.
1.1. Miasto Limerick w Irlandii, od którego gatunek wziął nazwę, nosi oryginalną, obecnie alternatywną, irlandzką nazwą Luimneach, wymawianą [lwimn'oX] czyli po jej ortograficznym spolszczeniu - właśnie Łymnioch).
1.2. Łymniochy jako takie dla potrzeb Kulinarnych Nowinek Babci Marynki dzielimy na dwa podgatunki:
a. kiociańskie
b. pospolite
1.2.1. Łymniochy kiociańskie charakteryzują się tym, że odnoszą się bezpośrednio do miasta Kioto, położonego malowniczo w regionie Kansai w Japonii. Łymniochy te cechują się ponadto występowaniem nazwy wyżej pomienionego miasta na rymotwórczej pozycji pierwszego wersu.
1.2.2. Łymniochy pospolite cechami omówionymi w punkcie 1.2.1. nie charakteryzują się.
|

Pewien żebrzący mnich z Kioto
Obdarowany raz kwotą
Czterech tysięcy
Czy nawet więcej
"Jenami?!" - rzekł - "Nie chcę. Tylko dolary lub złoto!"
|
Pewien mnich z Kioto w sobotę
Żebrząc, otrzymał raz kwotę
Ośmiu tysięcy
Czy jeszcze więcej
Rzekł: "W jenach? Dziękuję. Proszę dolary lub złote."
|
Pewien mnich z sekty Shingonshu z Kioto
Nadzwyczajnie czcił srebro i złoto
Lecz gdy wreszcie osiągnął satori
Rzekł, że dobra doczesne lekceważy.
"Pieniądz?!" - krzyknął - "Nie dobro to, zło to!"
|
Podstarzały synoptyk spod Kioto
Gryzł się wciąż narastającą słotą
Gdyż w mżącym niżu wyżu przepowiednie
Uznano mu za brednie.
"Losie mój!" - biadał - "O wstydzie! Sromoto!"
|
Bordobrody pristaw spod Kioto
Zbyt przejąwszy się żmudną w policji robotą,
Brak z urzędu pozwoleń na kota (czy sukę)
Za niewybaczalnę prawa miał lukę
Więc na ludzi pozwolenia jął wystawiać kotom. |
Kaznodzieja buddyjski w jednej z świątyń Kioto
Rzucił w twarz demonów szarżujących rotom:
"Precz mi, zła parszywe zastępy,
W smrodliwe piekieł wracajcie ostępy!"
"Dziękuję" - zakończył - "za uwagę. Ciąg dalszy przed przyszłą sobotą"
|
Pener z dworca centralnego w Kioto
Z jeszcze gorszą się od siebie zadawał hołotą.
I to z upodobaniem.
Lecz tylko w nocy. Dnie wypełniał samoudręczaniem:
"Otom ja, obraz nędzy. Degenerat otom!"
|
Przez słynnego amanta, lwa salonów z Kioto
Nabierały dziewczęta obrzydzenia cnotą.
Lecz z cnót dam wszystkich, stałych czy niestałych
Równe 100% pozostało całych.
Cóż zrobić, gdy amant jest ciotą.
|
Miyamoto Hiroshi vel "Donkiszot" z Kioto
Z racji kultur różnicy nie popuszczał płotom
Zaś widok wiatraka, nieczęste zdarzenie,
Z gardła mu nieodmiennie wyciskał zdumienie:
"Kurdebalans, co to?"
|

Żona bauera ze Stammbach
Kram miała tam, gdzie sam Bach
Na kapcie nabył był worek
Na czego cześć co wtorek
Grywała na violach da gambach |
Barbara Z. z Myśliborza
Piechotą wróciła znad morza
"Tam nie ma zabytków po Mieszku,
Gołocie" - mówi - "Lub Peszku,
Batorym, czy choć Bonie Sforza" |
There was a girl from Jamaica
Co miała w kształcie lejka
It was helluva painful
I przez ten właśnie ból
Nobody managed to take her |

(czyli poezja toalet uniwersyteckich)1.0. Część teoretyczna.
1.1. Założenie I: uniwersytety stanowią kuźnię intelektualnej elity narodu.
1.2. Założenie II: toaleta publiczna jest z natury rzeczy miejscem, gdzie ludzka oryginalność, kreatywność i pomysłowość mogą znaleźć swe nieskrępowane ujście.
1.3. Wniosek: toaleta uniwersytecka stanowi syntezę obu powyższych okoliczności. Jest więc eo ipso miejscem szczególnie godnym szacunku dla swej kulturotwórczej roli.
2.0. Specjalny wysłannik KNBM stwierdził w toalecie męskiej jednego z wiodących polskich uniwersytetów inskrypcję poniższej treści:
Lepiej chuja trzepać w polu
Niż kibicem być futbolu |
Porażony słusznością i ekspresywnością tego poetyckiego wynurzenia poczuł natychmiastową inspirację do wariacji na ten sam temat.
2.1. Epigramaty inspirowane, niezależnie od języka wypowiadania się podmiotu lirycznego, pomienionym w punkcie 2.0. dystychem otrzymały gatunkowę nazwę szaletianów.
|
Lepiej już grać kału rolę
Niż napawać się futbolem
|
Lepszy trzeci ciecia wice
Niźli piłki trzej kibice
|
Lepiej prącie mieć niedrożne
Niż być fanem piłki nożnej
|
Lepiej spać na łajnie kurzym
Niż na grę dwu patrzeć drużyn
|
Lepiej w dealu olać dolę
Niż futbolu być kibolem
|
Lepiej płci różnice zatrzeć
Niźli na grę w piłkę patrzeć |
Lepiej sikać gdzie na wietrze
Niż swój szmal puszczać na mecze
|
You'd better watch a tree sloth and do just the same
Than wasting your time on some fucking game
|
I'd like rather look appalling
Than I'd watch some damn ball rolling
|
Better shorten your lifespan
Than to be a soccer fan
|
Lepiej w szambo wpaść i zostać
Niż w grze śledzić piłki postać |
Lepiej wódki pić namiastki
Niźli śledzić jedenastki
|
Lepiej za idiotę robić
Niż mieć futbol swoim hobby
|
Lepiej kraść z Romami* konie
Niż czas spędzać na stadionie
*d. Cyganami
|
Lepiej siąść na węża z jadem
Niż się dręczyć drużyn składem
|
Lepiej już zżuć lnu łodygę
Niźli pierwszą śledzić ligę |
Lepiej się z łupieżem biedzić
Niźli drugą ligę śledzić |
Lepiej się dać obić dzieciom
Niźli śledzić ligę trzecią
|
(przejdziesz na drugą stronę poezji)
|